W niedzielę wieczorem w Kanale Zero ukazał się wywiad z Braćmi Kamratami, czyli Wojciechem Olszańskim, znanym jako "Jaszczur" i Marcinem Osadowskim "Ludwiczkiem". Poprowadził go Dawid Chęć. Rozmowa została jednak skrócona i poprzecinana komentarzami dziennikarzy Kanału Zero i polityków. W sieci pojawiło się wiele komentarzy. Część internautów oburza sam dobór gości, inni z kolei zarzucają Krzysztofowi Stanowskiemu cenzurę.
Twórca Kanału Zero opublikował oficjalne oświadczenie, w którym wyjaśnił swoje stanowisko w tej sprawie.
Wywiad z Braćmi Kamratami w Kanale Zero. Stanowski: Możemy wszyscy udawać...
"Uważam, że materiał, który został dzisiaj wyemitowany był jednym z najważniejszych w ostatnim czasie w polskich mediach. (....) Otóż, drodzy filozofowie mediów, profesorowie tego co wypada, eksperci cnót wszelakich, możecie udawać, że jakieś zjawiska w ogóle nie istnieją, możecie udawać, że wygracie z nimi poprzez przemilczenie, możecie udawać, że jak zakryjecie się kołdrą to was nie ma i nikt do was nie przyjdzie, ale świat wygląda inaczej – są tematy, z którymi trzeba się zmierzyć. Dlatego wywiad z Kamratami poszatkowaliśmy wypowiedziami osób, które rozbrajały tę prorosyjską narrację. I być może żaden fan Kamratów nie uzna tego rozbrojenia za dostateczne (większość z nich uzna za skandaliczne, to jasne), ale być może chociaż jeden uzna i zrobi w tył zwrot – i to już będzie zwycięstwo " – wyjaśnił Stanowski. "A scenariusza przeciwnego – takiego, w którym ktoś przesłucha całości, łącznie z naszymi wtrąceniami – i uzna, że Kamraci jednak mają rację, po prostu nie biorę pod uwagę, bo wówczas musielibyśmy rozpatrywać to, w którą stronę wieje wiatr w głowie osób niespełna rozumu" – dodał.
"Możemy wszyscy udawać, że prorosyjska propaganda w przestrzeni publicznej nie istnieje, bo inaczej definiujemy przestrzeń publiczną, a możemy ją wskazywać palcem i detonować w sposób kontrolowany, przy wsparciu fachowców. Niektórzy niech się dalej zachwycają wywiadami z profesorami, których nikt nie ogląda, wywiadami z nikim o niczym, pohukiwaniami nikogo dla nikogo, nie mającymi na nic wpływu, ale życie jest gdzie indziej. Życie jest właśnie tu. Kamraci są wśród młodych ludzi większym zjawiskiem niż nie jedno tradycyjne medium. Nie jesteście w stanie ich zamilczeć, to wy możecie być zamilczani" – podkreślił twórca Kanału Zero w swoim oświadczeniu.
Dziennikarz nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii skrócenia wywiadu i opatrzenia go redakcyjnym komentarzem. Krótko podsumował również, co wyniknęło z tej rozmowy, jeśli chodzi o warstwę merytoryczną
"Mamy jasność: Kamraci nie są w stanie powiedzieć niczego złego na Rosję, są skrajnie antyukraińscy i sprawnie – bo są inteligentni – lawirują i manipulują, aby otrzeć się o fakty, ale meritum przeinaczyć" – stwierdza Stanowski. "Uznaliśmy, że cała ta ich opowieść może mieć wartość edukacyjną: otóż możemy pokazać ich fanom, jak są manipulowani" – dodaje na koniec.
Krzysztof Stanowski: Zawsze źle
W innym poście Stanowski stwierdził, że wywiad opatrzony komentarzami to dobry pomysł i zastanowi się, czy nie sięgać po niego częściej.
"To dokładnie ten zabieg o jaki wielu apelowało przy okazji wywiadu Bogdana Rymanowskiego z profesor Grażyną Cichosz. Wtedy było podobno źle, że takich komentarzy prostujących jakieś kwestie nie dodał ("przecież mógł, wywiad nie był na żywo!"), a teraz jest źle, że takie komentarze prostujące jakieś kwestie dodaliśmy ("cenzura, albo w całości i bez dodatków, albo w ogóle!"). Mówiąc krótko, zawsze źle" – stwierdził.
"Moim zdaniem – w czym mogę być odosobniony – wywiad może znakomicie spełnić swój cel, gdy się po prostu da komuś mówić. Nie trzeba mu przerywać co dwa zdania i krzyczeć, że Moskwa wcale nie jest fajna, tylko można mu dać popłynąć. A potem się odnieść do tego, w jakie zakątki ktoś popłynął" – ocenił.
"Fanów Kamratów, którzy krzyczą, że już nigdy nie będą oglądać Kanału Zero proszę, aby dotrzymali słowa. Jeśli chociaż przez pięć minut mogło im się wydawać, że Kanał Zero może sympatyzować z Rosją lub w zachowywać w kwestii tych zbrodniarzy jakiś rodzaj neutralności, to było to o pięć minut za długo. Niezmiennie mamy nadzieję, że Putin zdechnie w bólach, a Ukraina wygra wojnę" – zakończył.
Robert Mazurek też reaguje
Głos w sprawie zabrał też jeden z czołowych dziennikarzy Kanału Zero.
"Prywatnie rozmawiam z tymi, których lubię, cenię, którzy mnie interesują. Zawodowo – z każdym, kto jest ważny, także siłą społecznego poparcia. I to casus rozmowy z Kamratami. Można z nich drwić – są wdzięcznym obiektem – albo ich nie zauważać. Można też spróbować ich pokazać" – napisał na platformie X Robert Mazurek.
"Uważacie, że Dawidowi Chęciowi, że nam się to nie udało? OK, macie prawo, ale naprawdę uważacie, że strategia małpek „nie widzę / nie słyszę / nie mówię” jest wobec nich najlepsza? Udawajmy, że Jaszczura i Ludwiczka nie ma, to na pewno znikną, prawda?" – dodał.
twitterCzytaj też:
Duże odejście z Kanału Zero. "O powodach mówić nie chcę"Czytaj też:
Znana dziennikarka odchodzi z pracy. "To był mój ostatni program"
