Pierwsza dama Marta Nawrocka wdraża się w rolę. Ostatnio towarzyszyła prezydentowi w podróży do USA. Nawrocka realizowała własny program, w ramach którego wzięła m.in. udział w przyjęciu wydanym przez swoją amerykańską odpowiedniczkę, Melanię Trump.
Polskie media bacznie śledzą poczynania Nawrockiej, a eksperci komentują stylizacje. Często na żonę prezydenta spada krytyka. Często jednak można znaleźć oceny pozytywne.
"Bycie w nowej roli oceniam bardzo dobrze. Widzę, że się uczy, ale myślę też, że uczy się zespół jej ludzi, bo to wcale nie jest takie proste. Nasza Pierwsza Dama wygląda doskonale. Ja ją w ogóle bardzo lubię w czerni" – powiedziała projektantka mody Ewa Minge w rozmowie z dziennikiem "Fakt".
Jednocześnie ekspertka wskazała, że są elementy, które jej zdaniem wymagają dopracowania. "Nie do końca natomiast lubię naszą Pierwszą Damę w spodniach, bo uważam, że te spodnie zabierają jej kobiecości" – stwierdziła.
Ewa Minge zaznacza, że choć nie chce wprost angażować się w spór polityczny, to ma swoje oczekiwania względem działalności pierwszej damy. "Pierwsza dama reprezentuje nas, kobiety, i oczekuję od niej, że zajmie się jakąś piękną, słuszną sprawą ponad podziałami. (…) Ja bym chciała, żeby nasza Pierwsza Dama stanęła za jakimś programem, żeby tworzyła misję, żeby z obywatelami się spotykała, niosąc coś dla nas dobrego" – powiedziała projektantka.
Nawrocka w roli pierwszej damy
Mija półtora miesiąca, odkąd Marta Nawrocka sprawuje rolę pierwszej damy. Można ją zobaczyć przy prezydencie podczas oficjalnych wydarzeń, ale sama również angażuje się w działalność publiczną. Żona Karola Nawrockiego od początku budzi duże zainteresowanie mediów oraz opinii publicznej.
"Pierwszy miesiąc w nowej roli. Miesiąc pełen rozmów, spotkań i ciepła, którym nas obdarzacie. Dziękujemy, że jesteście blisko" – napisała 6 września mediach społecznościowych Marta Nawrocka.
Czytaj też:
Nawrocka złożyła życzenia kolegom "z branży". "Kluczowe znaczenie"