Krzysztof Stanowski duży rozgłos zyskał latem 2023 roku, kiedy, w ramach swojego cyklu na Kanale Sportowym, szczegółowo opisał, jak Natalia Janoszek zmyśliła swoją karierę w Bollywood. Celebrytka przez kilka lat brylowała w polskim show biznesie, opowiadając w różnych mediach, że jest gwiazdą wielkich indyjskich produkcji filmowych. Pojawiała się w programach rozrywkowych, takich jak "Taniec z gwiazdami" czy "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", gościła również w śniadaniówkach różnych stacji i na portalach rozrywkowych.
Stanowski zakończył karierę Janoszek. Zapłacił grzywnę
Stanowski, w programie "Dziennikarskie Zero", ujawnił, że rzekome dokonania celebrytki w świecie filmu nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Efekty pracy dziennikarza doprowadziły m.in. do tego, że Janoszek zniknęła z życia publicznego w Polsce, a w odwecie zapowiedziała podjęcie kroków prawnych przeciwko niemu.
Niedługo później sąd zakazał Stanowskiemu dalszego wypowiadania się na temat kariery Natalii Janoszek. Nie powstrzymało go to jednak przed drążeniem tej tajemniczej sprawy i publikowaniem kolejnych filmików o celebrytce.
W kwietniu 2024 roku Natalia Janoszek opublikowała na InstaStories dokument, z którego wynika, że Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nałożył na Kanał Sportowy grzywnę w wysokości 15 tysięcy złotych oraz, że taką samą grzywną ukarano Krzysztofa Stanowskiego. Dziennikarz i Kanał Sportowy mieli też pokryć koszty postępowania sądowego w kwocie 397 złotych.
Sąd zdecydował. Twórca Kanału Zero próbuje odzyskać pieniądze
W listopadzie 2024 roku twórca Kanału Zero przekazał, że Sąd Apelacyjny prawomocnie orzekł, że zakaz publikowania materiałów na temat celebrytki nie miał podstaw prawnych. Swoje zwycięstwo określił jednak jako "pyrrusowe". "Sąd apelacyjny prawomocnie orzekł, że zabezpieczenie w sprawie Natalii Janoszek – zakazujące mi publikowania filmów na jej temat – nie miało podstaw prawnych. To definicja pyrrusowego zwycięstwa, bo przecież już za złamanie tego zakazu zapłaciłem 20 000 złotych" – ocenił.
Teraz na platformie X pojawił się wpis dziennikarza, sugerujący, że nie może on odzyskać grzywny, którą zapłacił po wyroku pierwszej instancji.
"Cudowna historii grzywny, którą na mnie nałożono za zakaz publikacji materiałów o Janoszek.
1. 15 000 grzywny
2. Płacę
3. II instancja: nie muszę płacić
4. Idzie pismo, żeby oddali 15 000
5. Odpowiedź, że gdybym nie zapłacił, to spoko, ale skoro zapłaciłem to nie da się oddać" – napisał Stanowski.
twitterCzytaj też:
Kanał Zero na liście KRRiT. Dokonano wpisuCzytaj też:
Celebrytki spotkały się w sądzie. "Rozumiecie, z czym i z kim się zmagam"