Iwona Siekierzyńska stworzyła film "Amatorzy". W nagradzanym obrazie występują aktorzy z niepełnosprawnościami. Produkcja miała zostać wyemitowana w Telewizji Polskiej, jednak stacja postanowiła, że stanie się inaczej. W zamian widzowie zobaczyli powtórkę filmu "Wielki Szu". Reżyserka nie kryje oburzenia i głośno pyta TVP, co z misyjną rolą publicznego nadawcy.
TVP zlekceważyła niepełnosprawnych twórców. Reżyserka nie kryje żalu
Siekierzyńska w obszernym wpisie w mediach społecznościowych zarzuciła TVP niewyemitowanie filmu, który wcześniej został zapowiedziany na wtorek. "Amatorzy" opowiadają historię niezwykłej grupy teatralnej "Biuro Rzeczy Osobistych". Dzieło zwraca uwagę na takie wartości jak tolerancja, akceptacja i empatia, a także składnia do rozmyślań nad sztuką i rolą osób niepełnosprawnych w społeczeństwie. Według programu, produkcja miała zostać wyemitowana w TVP2 we wtorek o godz. 23.30.
"Gdzie jest misja Telewizji Polskiej?!" – zaczyna swój wpis wyraźnie rozżalona artystka.
"Film "Amatorzy" – poruszająca, nagradzana produkcja, w której główne role grają aktorzy z niepełnosprawnościami – miał zostać wyemitowany po raz pierwszy w historii na antenie TVP. To wyjątkowy film o prawie do bycia widocznym, słyszanym i traktowanym serio – nie jako temat, lecz jako pełnoprawni twórcy. I co zrobiła publiczna telewizja, która z założenia ma pełnić misję społeczną i kulturalną? Ustawiła emisję filmu na 23:30 – porę wykluczającą, zwłaszcza dla tych, o których ten film opowiada i którzy go współtworzyli. A na koniec... nie wyemitowała go wcale. Zamiast "Amatorów" widzowie dostali powtórkę filmu "Wielki Szu" – czytamy w dalszej części postu Iwony Siekierzyńskiej.
"To lekceważenie środowiska twórców z niepełnosprawnościami, brak szacunku dla ich pracy. Gdzie tu jest misyjność? Gdzie wrażliwość, odpowiedzialność i wsparcie dla kultury włączającej? "Amatorzy" zasługują na prime time, nie na środek nocy. Zasługują na poważne traktowanie, nie na symboliczne "odhaczenie" obecności. Jeśli telewizja publiczna nie jest w stanie tego zapewnić – to mamy prawo pytać: dla kogo ona dziś jest?" – oceniła.
Na koniec dodała, że oczekuje "na wyjaśnienia i na nowy, godny termin emisji".
facebookCzytaj też:
Kontrowersyjny dziennikarz ma nową pracę. Zaczął od MentzenaCzytaj też:
"Telewizja numer jeden z Polsce". TV Republika zostawia konkurencję w tyle