Na początku sierpnia 2024 roku Zbigniew Stonoga opublikował w mediach społecznościowych filmik, na którym widać, nagranego z ukrycia, Krzysztofa Stanowskiego podczas spotkania redakcyjnego ze swoimi współpracownikami. Twórca Kanału Zero wprost mówił na nim o "linii redakcyjnej" i braku zgody na negatywne pokazywanie Zbigniewa Ziobry i Funduszu Sprawiedliwości. Nagranie wzbudziło prawdziwą burzę na X. W jego komentowanie zaangażowali się czołowi politycy i cenieni dziennikarze. Szybko okazało się, że była to jedynie zainscenizowana prowokacja ze strony Stanowskiego, która nie tylko zadrwiła ze Stonogi, ale również obnażyła niski poziom dziennikarstwa śledczego w Polsce.
Zbigniew Stonoga wcześniej obrażał w sieci twórcę Kanału Zero i zachęcał internautów, żeby szukali "haków" na dziennikarza. Teraz stanął z Krzysztofem Stanowskim twarzą w twarz. Padły nawet przeprosiny.
Zbigniew Stonoga przeprasza Krzysztofa Stanowskiego. "Bałem się o swoje życie"
Krzysztof Stanowski pojawił się 10 kwietnia na placu Piłsudskiego w Warszawie w związku z rocznicą katastrofy smoleńskiej. Spotkał tam swojego internetowego oponenta i postanowił przeprowadzić z nim krótką rozmowę.
– Miał mnie pan zniszczyć i mnie pan nie zniszczył – wypalił Stanowski do Stonogi.
– No nie udało się, ale jak widzę to, co pan robi, jak pan wspiera pisowców, to chętnie bym to zrobił. Tylko okazuje się, że nie mam narzędzi. Jest pan jeszcze silnym zawodnikiem i medialnie i finansowo, jak przypuszczam. Fajnie by było, gdybyśmy kiedyś o tej prawdzie porozmawiali. Czy u pana w studiu, czy u mnie – zaproponował.
W odpowiedzi Stanowski przypomniał Stonodze o tym, że zachęcał do donosów na niego i dopytał, czy nic ciekawego się nie pojawiło. Jego rozmówca zażartował, że dostał tylko film od jednego z użytkowników, mając na myśli spreparowane przez Kanał Zero nagranie.
– Może ja kryształowy jednak jestem? Może ma pan o mnie złą opinię? – dopytywał dziennikarz i kandydat na prezydenta.
– Chciałbym kiedyś z panem usiąść i pogadać – stwierdził Stonoga, przypominając, że Stanowski nazwał go "obrzydliwą postacią". Zaproponował, żeby tematem rozmowy były jego uniewinnienia i, jak twierdzi, przyklejenie mu łatki kryminalisty.
Twórca Kanału Zero przyznał, że nie ma za bardzo ochoty na taką rozmowę, ze względu na to, czego doświadczył w sieci za sprawą Stonogi. – Pan mnie wulgarnie obrażał. Pisał pan po nocach o mnie straszne rzeczy. Ja się bałem o swoje życie czasami – mówił.
– Bardzo mi przykro, niech pan przyjmie moje przeprosiny – powiedział Stonoga.
– Przyjmuję przeprosiny – usłyszał w odpowiedzi i panowie podali sobie ręce.
twitterCzytaj też:
Twórca Kanału Zero szokuje. "Nikt nie zebrał tyle, co my"Czytaj też:
Nowość Stanowskiego na Kanale Zero. "Tego nie zobaczycie nigdzie indziej"