Szokujące, co usłyszał od kolegi z TVP. "Nie poda mi nigdy ręki"

Szokujące, co usłyszał od kolegi z TVP. "Nie poda mi nigdy ręki"

Dodano: 
Piosenkarz Rafał Brzozowski
Piosenkarz Rafał Brzozowski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Rafał Brzozowski opowiedział o swojej relacji z Robertem Janowskim. Szokujące, co usłyszał od kolegi z TVP.

W ostatnich latach w programie "Jaka to melodia?" zaszło wiele zmian. Po przejęciu władzy przez Jacka Kurskiego, z muzycznego formatu odszedł Robert Janowski, a na jego miejscu pojawił się Norbi. Potem wokalista jednak wymienił się rolą z Rafałem Brzozowskim, który prowadził kultowy format TVP przez pięć ostatnich lat.

Po ostatnich zmianach w Telewizji Polskiej, piosenkarz został jednak zwolniony z roli gospodarza show, a propozycję prowadzenia "Jaka to melodia?" otrzymał poprzedni gospodarz show – Robert Janowski. Oprócz Janowskiego w programie można zobaczyć dawno niewidzianą w TVP piosenkarkę Magdalenę Tul. Z show zniknął z kolei DJ Adamus, czyli Adam Jaworski, który z ekipą formatu związany był od 2020 roku.

Robert Janowski nie chce znać Rafała Brzozowskiego. Szokujące kulisy sporu gwiazd TVP

Rafał Brzozowski gościł ostatnio w podcaście Żurnalisty. Muzyk został zapytany o to, czy rozważałby powrót do teleturnieju, gdyby otrzymał taką propozycję. – Nie przyjąłbym tego absolutnie – stwierdził. – Po prostu dalej byłbym kojarzony z jakąś partią, a ja się starałem być osobą niezależną w tym, co robiłem. Ale wiadomo, że oczywiście dajesz tę twarz, jesteś w tym wszystkim – tłumaczył. Zaznaczył jednocześnie, że nie żałuje pracy w TVP. Patrząc w przyszłość, stwierdził, że jedyną stacją, z którą rozważyłby współpracę byłby Polsat.

W podcaście poruszono również kwestę relacji pomiędzy Rafałem Brzozowskim o Robertem Janowskim. Piosenkarz wrócił pamięcią do czasu, kiedy ich znajomość się zakończyła.

– Nie ma relacji żadnej – wyjaśnił. – Kiedyś była, bo byliśmy kolegami, ale tej relacji nie ma i myślę, że to polega na tym, że po prostu jest bardzo dużo złej woli, dezinformacji o faktach, które były na początku – powiedział Brzozowski.

Podczas rozmowy opowiedział również o zdarzeniu, które miało miejsce po śmierci Zbigniewa Wodeckiego.

– Jak była msza po śmierci Zbyszka Wodeckiego, nie podał mi ręki i pod kościołem powiedział, że nie chce mnie znać i nie poda mi nigdy ręki. I ja wtedy mu powiedziałem: "Ok, your choice". Nigdy więcej nie chciał ze mną rozmawiać – wyznał.

To jednak nie wszystko, co Brzozowski usłyszał z ust Janowskiego na swój temat.

– Powiedział do mnie, że nie mam honoru, nie mam coś tam, jakieś takie rzeczy. A tak naprawdę to on nie wie o tym, że ja wiele razy tam go broniłem w tych rozmowach – mówił. – Obaj, uważam, że padliśmy ofiarą pewnej manipulacji ze strony pewnego człowieka z telewizji, który miał z nim konflikt. Mnie wykorzystał do tego, żeby ten konflikt wygrać i wygrał ten konflikt – skwitował.

Czytaj też:
Znana dziennikarka TVN pozywa posła PiS. "Oczekuję przeprosin"
Czytaj też:
Narzeczona gwiazdy "Teleexpressu" dostała fuchę w TVP. "Było wspaniale!"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / YouTube/Żurnalista