Finał Eurowizji 2024 odbył się 11 maja. Zwycięzcą konkursu został reprezentant Szwajcarii – Nemo, czyli Nemo Mettler, który deklaruje się jako "osoba niebinarna". Kolejny, 69. Konkurs Piosenki Eurowizji, zorganizowany zostanie w kraju zwycięzcy, a konkretnie w Bazylei. Spośród ponad 220 zgłoszeń do polskich preselekcji, jury wyselekcjonowało 25 piosenek, których wykonawcy mogli otrzymać zaproszenie do udziału w przesłuchaniach na żywo. Po zakończeniu castingu, 19 grudnia, komisja ustaliła ostateczną listę dziesięciu finalistów. Są to: Justyna Steczkowska ("Gaja"), Daria Marx ("Let it Burn"'), Dominik Dudek ("Hold the Light"), Kuba Szmajkowski ("Pray"), Janusz Radek ("In cosmic mist"), Marien ("Can't Hide"), Sonia Maselik ("Rumours"),Chrust ("Tempo"), Sw@da x Niczos ("Lusterka") i Tynsky ("Miracle"). Dwa tygodnie przed wielkim finałem, TVP zdecydowała się na dodanie do grona walczących artystów jeszcze jednego wykonawcy – Teo Tomczuka z piosenką "Inmortal".
Wszyscy wystąpią 14 lutego na koncercie polskich preselekcji, podczas którego zostanie wyłoniony reprezentant Polski na Eurowizję 2025.
Jeden z finalistów, Kuba Szmajkowski, w wywiadzie dla radia RMF FM opowiedział o swoim stosunku do Kościoła i do wiary.
Kuba Szmajkowski o wierze w Boga: To mi bardzo pomaga
Młody wokalista zyskał popularność dzięki udziałowi w pierwszej edycji programu "The Voice Kids" w 2017 r. Niedługo później został członkiem zespołu 4Dreamers, a jego kariera nabrała tempa. Dwie płyty grupy były nominowane do Fryderyków, a ich utwory można było usłyszeć w rozgłośniach radiowych. Po zakończeniu działalności 4Dreamers w 2021 r., Kuba Szmajkowski zdecydował się na solową karierę, wydając takie utwory, jak: "Do the Dance" oraz "Running with Lightning".
W finale polskich eliminacji do Konkursu Piosenki Eurowizji wystąpi z utworem "Pray" ("Modlitwa"). "Modlę się, czekając na zmianę. Modląc się o lepszy dzień. Wszystko, co muszę zrobić, to się modlić, po prostu modlić" – słyszymy w refrenie anglojęzycznej piosenki.
Okazuje się, że poza muzyką, piosenkarz ceni sobie swoje katolickie wychowanie i nie wstydzi się wiary w Boga. W podcaście "Studio 96.0" przyznał, że modlitwa pomaga mu w codziennym życiu. Podkreślił przy tym, że wiara jest też dla niego ważnym drogowskazem w karierze.
– Nie kryję się z tym, że wierzę w Boga i jestem osobą wierzącą. Nie chodzę może jakoś często do kościoła i nie wierzę w instytucję, jaką jest Kościół, ale po prostu najważniejsze dla mnie jest połączenie z Bogiem. Ta rozmowa i to, żeby czuć tę bliskość – mówił w RMF FM.
– Wiem, że to mi bardzo pomaga i sprawia, że mam taki spokój wewnętrzny, o który też walczę, bo ta branża jest mega wymagająca. Jesteś non stop oceniany, weryfikowany. Były sytuacje, kiedy albo zwątpiłem, albo słyszałem opinie innych ludzi, którzy podobno wiedzieli lepiej ode mnie, choć wcale tak nie było. I wtedy ta modlitwa i manifestacja, ta rozmowa z Bogiem sprawia, że wracam do swoich korzeni, łączę się sam ze sobą i pytam siebie: "Kuba, czy tak naprawdę ty tego chcesz, czy to ktoś tego chce?" – dodawał wokalista.
Czytaj też:
Nagle zniknęła z mediów. Zaskakujące, co teraz robiCzytaj też:
Celebryta wraca do telewizji. Ujawniono szczegóły