O tym, że nazwiska słynnego prezentera Polsatu nie ma w tym roku na sylwestrowej liście prowadzących jako pierwszy poinformował "Super Express". Ibisz był twarzą Sylwestrowej Mocy Przebojów nieprzerwanie od 2006 roku, czyli od 17 lat. "Żona Krzysztofa, Joanna, spodziewa się drugiego dziecka i termin jest bardzo zbliżony do Sylwestra. Chce on spędzić z ukochaną te najważniejsze chwile. Rodzina jest na pierwszym miejscu" – przekazało wówczas źródło tabloidu. Niedługo po tej informacji, pod koniec listopada, Krzysztof Ibisz przekazał radosną nowinę o narodzinach córki, którą wraz z żoną nazwali Mia Helena Ibisz.
Rodzina Ibiszów odwołała święta. Niespodziewana choroba
Jeszcze niedawno Krzysztof Ibisz opowiadał, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia, z uwagi na nowonarodzone dziecko, odbędą się u nich w domu. Zamierzał zaprosić całą rodzinę.
– W tym roku święta będą u nas domu, dlatego że dzieciątko się nam narodziło. Więc cała rodzina przyjeżdża do nas. Będzie bardzo rodzinnie, świątecznie, no i wesoło, gwarno. Śpiewamy kolędy. Ja nawet kiedyś drukowałem całej rodzinie kolędy na kartkach, ale już teraz wszyscy je znamy i zawsze razem śpiewamy – wyznał słynny prezenter w rozmowie z Polsat.pl.
Okazuje się jednak, że prowadzący śniadaniówkę "halo tu Polsat" musiał nagle zmienić swoje plany. O wszystkim za pomocą mediów społecznościowych poinformowała jego żona – Joanna Ibisz. Partnerka dziennikarza wyjaśniła, że ich dwuletni syn zachorował na grypę, co uniemożliwiło zaproszenie gości, żeby uniknąć rozprzestrzenienia choroby.
"U nas tzw. pogrom. Borysek z grypą, na szczęście jeszcze nie zaraził małej. Świąt nie będzie, żeby nie zarażać. Walczymy" – napisała żona Krzysztofa Ibisza na Instagramie.
Czytaj też:
Znana piosenkarka w żałobie. Smutne wieści tuż przed świętamiCzytaj też:
Legenda polskiej muzyki zdradza plany na święta. "Jestem piekielnie zmęczona"