Karolina Korwin Piotrowska to dziennikarka, która kilka lat temu opuściła TVN i mocno rozszerzyła swoją działalność w mediach społecznościowych. Z postów przez nią publikowanych łatwo wywnioskować, że jest wielką miłośniczką zwierząt, a szczególnym uczuciem darzy swoje psy. W rozmowie z portalem naTemat przyznała, że zwierzęta mają wielki wpływ na ludzi i opowiedziała, jak jej suczka uratowała jej życie i uchroniła przed samobójstwem.
Pies uchronił dziennikarkę przed samobójstwem. Korwin-Piotrowska: Wiem, że żyję dzięki niej
"Cudna" towarzyszy dziennikarce od ponad 10 lat. Okazuje się, że była przy niej również w najtrudniejszym momencie jej życia i zwierzęciu Korwin-Piotrowska zawdzięcza to, że nie popełniła samobójstwa. Chodzi o zdarzenie, które spotkało ją w 2013 roku. Wówczas mieszkanie dziennikarki spłonęło w pożarze. Korwin-Piotrowska straciła wtedy nie tylko swój dobytek, ale też czworo pupili, w tym dwa psy. Teraz w rozmowie z naTemat wróciła do tych tragicznych wspomnień, wyznając, że gdyby "Cudna" nie pojawiła się w jej życiu, to nie byłoby jej dzisiaj na świecie.
– Ja nie żyłabym i nie siedziałabym tutaj. Ja jestem pewna, że popełniłabym samobójstwo tego dnia. Jestem absolutnie w stu procentach tego pewna. Ja wiem, że żyję dzięki niej. Dlatego sobie powiedziałam, jak tylko ona pojawiła się w moim życiu, że będzie miała najlepsze życie z możliwych, że jeżeli niebo psie istnieje, to ona będzie je miała po prostu od poniedziałku do niedzieli, po prostu notorycznie – powiedziała w rozmowie z portalem.
– Bez względu na jej wszystkie wyskoki, histerie, różne różne sytuacje. Ona ma mieć niebo, bo ja żyję dzięki niej, i ona, myślę, że to niebo ma. Bardzo mnie cieszy, jak ludzie mówią, że ona ma takie podejście do świata, ma swój kosmos i jest jej dobrze w tym kosmosie. Ma mieć wszystko to, co najlepsze – dodała.
Czytaj też:
Ciężka choroba króla Karola III. Brytyjski parlament przerwał obradyCzytaj też:
"Facet w skorupie żółwia", "drugi Gomułka". Nowy nabytek TVP o Kaczyńskim