"To dla niego trudne". Maciej Stuhr tłumaczy, dlaczego ojciec jechał po alkoholu

"To dla niego trudne". Maciej Stuhr tłumaczy, dlaczego ojciec jechał po alkoholu

Dodano: 
Maciej Stuhr
Maciej Stuhr Źródło: PAP / Stach Leszczyński
Maciej Stuhr odniósł się do problemów swojego ojca. Wyjaśnia, że dla aktora przejście na emeryturę było trudne.

Przypomnijmy, że słynny aktor Jerzy S. spowodował wypadek będąc pod wpływem alkoholu. Potrącił motocyklistę, któremu na szczęście nic poważnego się nie stało. Mężczyźnie wypisano leki i zalecono noszenie ręki na temblaku przez 7 dni. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 17 września, ok. godz. 17, na al. Mickiewicza w Krakowie. S. przyznał, że prowadził pod wpływem. Miał 0,7 promila alkoholu.

Jego syn, Maciej Stuhr, do sprawy odniósł się podczas gali Orły 2023. Żartobliwie nawiązał wtedy do osiołka, którego ojciec dubbingował w "Shreku".

– Znam aktora, który znakomicie podłożył kiedyś głos pod osiołka – mówił. – Państwo się domyślają, o kim mowa. Można powiedzieć: najsłynniejsze 07 w historii polskiego kina od czasów porucznika Borewicza. Któż z was nie chciałby zagłosować na niego w kategorii "Osioł roku" – żartował gwiazdor, nawiązując do alkoholowego rajdu Jerzego S.

Stuhr: Chcę to oswoić

Teraz w rozmowie z "Polityką" Maciej Stuhr wyjaśnił, że ten żart nie był formą ataku na ojca. Aktor przekonuje, że stara się żartować z tej sprawy, aby ją "oswoić". Dodaje, że jego ojciec popełnił duży błąd.

– Musisz się nauczyć śmiać z siebie, jeśli chcesz żartować z innych ludzi – miał mu kiedyś powiedzieć ojciec, co Maciej teraz chętnie cytuje. "Nienawidzę, że mój stary wsiadł za kółko po kielichu, ale kocham, że mnie tyle nauczył i w dużym stopniu ukształtował" – podkreślił Maciej Stuhr w wywiadzie dla "Polityki".

Dalej gwiazdor przekonuje, że jego ojciec męczy się na zawodowej emeryturze i jest mu ciężko. "Dziś jest już starszym i bardzo schorowanym panem, który po wielu latach zawodowej szarpaniny osiadł w domu i to jest trudne i dla niego, i dla rodziny" – ocenił Maciej Stuhr.

Prokurator chce wyższej kary dla Jerzego S. Składa apelację

Na początku marca sąd skazał Jerzego S. na karę grzywny w wysokości 12 tys. zł, ponadto aktor dostał trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i nakazał zapłatę 6 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Radio Zet informuje, że apelację do wyroku złożyła prokuratura. Chodzi o surowszy wymiar kary. Prokurator domaga się, aby artysta zapłacił 45 tys. zł grzywny i 25 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Czytaj też:
Celebryci z zarzutami. Czego dopuścili się w mediach społecznościowych?

Źródło: "Polityka"/Radio Zet