Wręcz przeciwnie – wygląda na to, że większa ilość wolnego czasu (wolnego od chodzenia po branżowych imprezach – dodajmy) generuje jeszcze większą niż zazwyczaj potrzebę wymądrzania się. Fotograf Marcin Tyszka, znany z programu „Top Model”, znienacka uznał, że koniecznie musi podzielić się ze światem opinią na temat… tłumaczki języka migowego. „Wszystko rozumiem, jest tłumaczenie, ale nie można bardziej neutralnie? TVP… raczej trudno się skupić na kolędach” – narzekał pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia na Instagramie, komentując koncert kolęd. Tyszka wyraził zdziwienie nie tylko nadmierną ekspresją pani tłumaczki, lecz także samą jej obecnością. Fotograf przekonywał, że można przecież użyć napisów, a program emitować z tłumaczeniem na język migowy. „W dzisiejszych czasach to żaden problem, by emitować kanał z tłumaczeniem lub bez, można też dodać napisy jak w kinie lub Netflix” – twierdzi juror „Top Model”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.