Wellman zniknęła z "Dzień Dobry TVN". Jest komentarz stacji

Wellman zniknęła z "Dzień Dobry TVN". Jest komentarz stacji

Dodano: 
Dorota Wellman
Dorota Wellman Źródło: PAP / Stanisław Rozpędzik
Prowadząca Dorota Wellman zniknęła z programu "Dzień Dobry TVN". Jest komentarz stacji.
Marcin Prokop i Dorota Wellman to jeden z duetów prowadzących śniadaniowy program "Dzień dobry TVN". Para współpracuje od lat, a widzowie są jej fanami. Jednak w czwartek u boku prezentera pojawiła się Anna Kalczyńska. – Nie uwierzą państwo, co nam się dzisiaj z Marcinem przytrafiło. Przyszliśmy do pracy rano i okazało się, że żadne z nas się nie pomyliło. Tak miało być. Z wielu prowadzących "Dzień dobry TVN" maszyna losująca wybrała właśnie mnie i Marcina – powiedziała Kalczyńska.

Z kolei w piątek, Wellman zastąpiła Ewa Drzyzga. Pod koniec wydania prowadzący ujawnili, że zmiana wynika z problemów zdrowotnych Doroty Wellman.

"Dorotę w 'Dzień dobry TVN' zobaczymy już podczas kolejnego dyżuru" – przekazała portalowi plejada.pl rzecznik TVN Joanna Górska.

Mobbing w TVN?

W ostatnim czasie głośno o stacji TVN było przede wszystkim w związku z wpisem Anny Wendzikowskiej, która do sierpnia pracowała przy programie "Dzień Dobry TVN". Gwiazda oskarżyła stację o mobbing.

"Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Nigdy »gwiazda z telewizji«, a ja byłam traktowana, jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie" – napisała Wendzikowska na Instagramie.

Do sprawy odniosła się była redakcyjna koleżanka Wendzikowskiej, Anna Kalczyńska. Dziennikarki są dobrymi znajomymi także prywatnie. – Przed wakacjami byłam w kontakcie z Anią i wiedziałam, że są jakieś kłopoty. Chciałam nawet, żeby przyjechała do mnie z dziewczynkami, żebyśmy się spotkały. Natomiast nie wiedziałam, że one bezpośrednio dotyczą naszej pracy. Kwestia mobbingu jest jedną z najcięższych i najpoważniejszych zarzutów, jakie mogą paść w korporacji, szczególnie w takiej jak nasza, amerykańskiej. Został potraktowany priorytetowo – zapewniła Kalczyńska w rozmowie z serwisem Kozaczek.pl.

Prowadząca "DDTVN" podkreśliła, że nie wiedziała o problemach Wendzikowskiej. – Osoba, która doznała mobbingu, jest w tym procesie od samego początku sama. Musi opowiedzieć tę całą historię. Nikt z nas nie mógł jej towarzyszyć. To od początku do końca jest prywatna i poufna sprawa. O wszystkim dowiedzieliśmy się z prasy – wskazała.

Źródło: plejada.pl