Kilka tygodni temu w trakcie przesłuchań do programu "Top Model" jury zostało zaskoczone jedną z uczestniczek. Okazało się, że jest nią żona ministra Łukasza Schreibera. Polityk jest przewodniczącym Stałego Komitetu Rady Ministrów, sekretarzem Rady Ministrów i przewodniczącym zespołu ds. programowania prac rządu.
Kobieta przyznała, że do programu przyszła sama i z tego powodu jest trochę zestresowana. Marianna Schreiber przyznała także, że mąż nie wie o jej decyzji o wzięciu udziału w programie.
Żona ministra odpadła po trzech odcinkach telewizyjnego show. Kwestia jej występu w telewizji TVN przez kilka tygodni była jednym z najczęściej komentowanych tematów w sieci.
Mąż przerwał milczenie
Od początku września na próżno media usiłowały namówić męża Marianny Schreiber na komentarz. Dopiero w czwartek minister zgodził się porozmawiać o sprawie z Beatą Lubecką na antenie Radia Zet.
– W życiu publicznym, w mojej działalności, jedną z rzeczy, o które walczę jest kwestia wolności. Od wolności gospodarczej, po wolność każdego człowieka. Trudno, żebym w tej sprawie podchodził inaczej, w stosunku do mojej żony – tłumaczył minister.
Dopytywany przez dziennikarkę o jego reakcję na wiadomość, że jego żona wzięła udział w popularnym show polityk odparł, że nie widzi powodu, by opowiadać publicznie o swojej reakcji i prywatnych rozmowach z żoną.
– W każdym małżeństwie nie jest tak, że jedna i druga osoba ma identyczne poglądy – przekonywał.– Każdy ma prawo do swoich poglądów. To, że w niektórych sprawach mogą się one trochę różnić – nie widzę w tym żadnego problemu – dodał.
Polityk zaprzeczył również doniesieniom o rzekomych kłopotach, które miały go spotkać ze strony partii po występie jego żony w telewizji TVN i podkreślił, że spotkał się raczej z dużą dozą sympatii ze strony współpracowników.
Czytaj też:
"Mąż nic nie wie". Żona polityka PiS zgłosiła się do programu TVNCzytaj też:
Śpiewać nie każdy możeCzytaj też:
Schreiber: Skala zadowolenia z reformy wymiaru sprawiedliwości jest umiarkowana, ponieważ ona nie jest ukończona