Poinformował o tym amerykański magazyn muzyczny "Rolling Stone".
Eric Clapton ogłosił swoją decyzję w odpowiedzi na zapowiedź premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona, że certyfikaty sanitarne będą wymagane między innymi w klubach i salach koncertowych.
W poniedziałek Johnson ogłosił, że od końca września dowód pełnego zaszczepienia przeciwko COVID-19 będzie w Anglii warunkiem wejścia do klubów nocnych oraz innych zatłoczonych miejsc.
Problemy gwiazdora po szczepieniu
W połowie maja Clapton przyznał, że bardzo odchorował przyjęcie szczepionki przeciw COVID-19. Wywołała ona u niego ciężkie skutki uboczne, zarówno po przyjęciu pierwszej, jak i drugiej dawki.
76-letni brytyjski muzyk już wcześniej nieprzychylnie wypowiadał się na temat decyzji swojego rządu. Clapton na początku tego roku skrytykował władze za surowe ograniczenia covidowe w utworze "Stand And Deliver". Nagranie powstało we współpracy z Van Morrisonem, który również jest krytykiem restrykcji.
Pierwsze duże koncerty Claptona na Wyspach Brytyjskich zapowiedziane są dopiero na maj 2022 roku. We wrześniu br. artysta zagra kilka koncertów w Stanach Zjednoczonych, m.in. w Austin w stanie Teksas, czy w Tampie na Florydzie.
Bilans koronawirusa na Wyspach
Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii stwierdzono już 5,6 mln zakażeń, z powodu których zmarło 128 980 osób. Do środy włącznie pierwszą dawkę szczepionki przyjęło 46,43 mln osób, a drugą – prawie 36,59 mln. Stanowi to odpowiednio 87,8 proc. oraz 69,2 proc. dorosłych mieszkańców kraju.
Czytaj też:
Wielka Brytania: Rekordowo wysoki wskaźnik zakażeń w grupie 20-29 lat