Julia Kuczyńska to niezwykle popularna influencerka i szafiarka. Funkcjonująca w Internecie jako Maffashion, zajmuje się przede wszystkim modą. Jednak wykorzystuje Instagram nie tylko do działalności biznesowej. Gwiazda chętnie relacjonuje swoje życie codzienne, opowiada o macierzyństwie i i promuje ciałopozytywność, czyli ruch mający na celu popularyzację, także w mediach, różnych typów sylwetki.
Niedawno Kuczyńska postanowiła odpowiedzieć instagramowym fanom na najbardziej nurtujące ich pytania. Jeden z użytkowników zapytał, dlaczego Maffashion "nie oddaje ubranek po synku potrzebującym".
Awantura o ubranka
– Oddaję, wydaję cały czas. Teraz mam także wielki karton przygotowany. Na dniach będę przekazywać. Chcę też sprzedać niektóre rzeczy i dać im nowe życie. Są to głównie rzeczy markowe, droższe, na które normalnie nie byłby stać niektórych albo szkoda byłoby im pieniędzy (dzieci szybko też rosną), a ja sprzedam je mega tanio i tym samym będą sobie mogli na nie pozwolić. Ja za te pieniądze kupię coś aktualnego dla Bastka. To źle? – zastanawiała się influencerka.
Inny internauta zwrócił uwagę na powszechnie panujące przekonanie, że znani ludzie powinni oddawać swoje rzeczy innym za darmo. Celebrytka stwierdziła, że takie oczekiwania ją irytują. – Nie wiem [dlaczego niektórzy tak myślą - przyp. red.]. Może sami są jak Robin Hood – odparła.
Gwiazdy nie zawsze są bogate
Następnie Julia Kuczyńska podjęła temat zarobków osób znanych. Influencerka podkreśla, że nie jest prawdą, iż celebryci są zawsze zamożni.
– W ostatnich latach widziałam, jak ktoś znany był śmiertelnie chory. Zbierał pieniądze na swoje leczenie. Znany nie zawsze oznacza obrzydliwie bogaty. Często zarobki niektórych znanych osób wcale nie przekraczają zarobków średnio zarabiających ludzi. Serio. Pokazują ich w mediach, mówią o nich w tv, piszą o nich brukowce, ale to nie oznacza, że zarabiają kokosy. Nie wszyscy (...)– przekonywała.
Czytaj też:
Warszawa: Na Plac Zbawiciela tymczasowo powraca tęcza