Andrzej Piaseczny skończył 50 lat. Niegdyś popularny piosenkarz oraz aktor z serialu "Złotopolscy", obecnie jest głównie znany z występów w Telewizji Polskiej w takich programach jak "The Voice of Poland" oraz "Bitwa na głosy". Przyjaciele postanowili przygotować mu przyjęcie. Impreza odbyła się nad morzem w mieszkaniu Nergala. To właśnie lider Behemoth nagrywał całe zdarzenie. Na filmie widać, jak celebryci wznoszą toasty. Podczas jednego z nich Piaseczny zaczął wyklinać Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederację. – Je*ać biedę – krzyknął piosenkarz, by po chwili dodać: "Je*ać PiS i Konfederację i wszystkich ku*wa tam co tego...".
Nergal nie widzi nic złego w "je***iu PiS-u"
– Dla mnie jest to oczywiście g*wnoburza w szklance wody. Jesteśmy ofiarami ery absurdów, zaczynając od polityki, obyczajowości, a na kwestiach socjalnych kończąc - tłumaczy Nergal. Rozumiem, że w związku z zamrożeniem życia publicznego mamy w tzw. branży "sezon ogórkowy", ale żeby z kilkusekundowego klipu, na którym kilku dorosłych ludzi bawi się szampańsko z okazji 50. urodzin jednego z nich, robić taki dym? Że co? Że artysta X przeklął? Że artystka Y użyła w żartobliwym tekście słowa "dragi"? Że "j***ć PIS"? Przecież to już niemalże zwrot grzecznościowy! – stwierdza Darski w rozmowie z Wirtualną Polską.
I dodaje: – Drogi elektoracie telewizji reżimowej, wyobraź sobie, że artyści to też ludzie. Zdarza im się kląć, używać dziwnych, czasem niecenzuralnych zwrotów. Lubimy też niektóre używki, a nawet seks! Kto nie przeklina, niech pierwszy rzuci kamień! Trochę dystansu Polacy, bo inaczej wszyscy zginiemy. Amen.
TVP wyraża ubolewanie
Centrum informacji TVP opublikowało komunikat dotyczący całej sprawy. Oto jego treść:
"Udział Andrzeja Piasecznego w obecnej, już nagranej i wyprodukowanej edycji „The Voice Senior” związany jest z jego dorobkiem artystycznym wpisującym się w założenia formatu audycji.
Telewizja Polska nie akceptuje wulgarnych i gorszących zachowań, w tym takich, jakie zaprezentował ostatnio Andrzej Piaseczny. TVP wyraża ubolewanie, że do takiego poziomu mogła zniżyć się osoba zaproszona do udziału w programie telewizji publicznej.
Decyzje programowe Telewizji Polskiej wynikają z oczekiwań widzów pragnących oglądać kolejne sezony ulubionych przez nich talent show. Incydenty z udziałem pojedynczych angażowanych do tych programów artystów nie mogą powodować wstrzymania emisji już nagranego sezonu danego formatu.
Byłoby to zastosowaniem odpowiedzialności zbiorowej, gdzie za chamski wybryk 1 osoby ukarane zostałyby setki innych uczestniczących w programie i jego przygotowaniu oraz miliony Widzów przed telewizorami.
Niemniej zachowania danego celebryty lub artysty, promujące postawy szkodliwe i społecznie nieakceptowalne, takie jak mowa nienawiści czy afirmacja używania narkotyków, oczywiście mają wpływ na decyzje Telewizji Polskiej co do angażowania takich osób do kolejnych produkcji w przyszłości".
Czytaj też:
"Małe dzieci są wrzucane w jakieś abstrakcyjne sytuacje". Zborowska o komuniiCzytaj też:
Niemcy: Lockdown do kwietnia? "Bild": Wszystko przez mutację koronawirusa