Edzia dopatrzyła się ostatnio na zachmurzonym niebie kształtu anioła. Zrobiła zdjęcie i natychmiast umieściła je na Instagramie. Z własnym przesłaniem. „Rozpuść w sobie strach. Po prostu rozpuść go. Nie jest twój. Jest iluzoryczny, bo oparty na kłamstwie. Przywołaj miłość i zaufaj... Liczy się każda kropla naszej przebudzonej świadomości” – napisała. Czasem jednak wolelibyśmy, by strumienie świadomości Edzi pozostały w uśpieniu. Najlepiej na stałe.
Co komu można odebrać?
Podróżniczkocelebrytka Martyna Wojciechowska uważa, że w Polsce łamane są prawa kobiet i trzeba przeciwko temu głośno protestować. – Nie jestem obojętna. Zależy mi, jaka będzie Polska i jaki kraj zostawię dla mojej córki. Ten kraj ma być krajem otwartości, tolerancji i wzajemnej życzliwości – deklaruje. – Jestem bardzo zaniepokojona. Próbujemy zmienić prawa, które zostały wynegocjowane. Zapewniając minimum praw kobiet, mamy wiele do zrobienia. My w Polsce pozwalamy odebrać sobie prawa, które już mamy. Może odbierzemy kobietom prawo do głosowania lub wyboru zawodu, noszenia spodni? Kiedyś te wszystkie rzeczy nie były dostępne dla kobiet – twierdzi Martyna. Marzy nam się odebranie celebrytom prawa do opowiadania bzdur. Wszystkim, nie tylko kobietom, żeby pani Martyna nie mogła się przyczepić.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.